niedziela, 25 stycznia 2015

Prologue

   -Nie możemy…- wyszeptałam gdy między naszymi ustami pojawiła się centymetrowa przerwa .
      On jednak nie posłuchał i wpił się ponownie w moje usta wsuwając ręce pod moją koszulkę. Złapałam go mocno za włosy i pociągnęłam. Jęknął prosto w moje usta. Chciałam go odciągnąć tym gestem, jednak pobudziło go to jeszcze bardziej. Popchnął mnie na blat. Boleśnie się na niego nadziałam i jęknęłam.
-Nie powinniśmy…- powiedziałam nieco głośniej ,gdy on znaczył mokrą ścieżkę pocałunków po mojej szczęce i szyi.
      Mocno zassałam powietrze gdy zrobił malinkę na moim obojczyku . Złapałam mocno go za koszule, a ten przycisnął miednice do mojej, przez co jęknął mi przy uchu.
      Rozpalał mnie od środka. Pragnęłam tego, cholernie GO pragnęłam, lecz nie mogłam. Był jak zakazany owoc , który mnie kusił. Zagryzłam wargę ,gdy złapał mnie mocno za pośladek. Czułam jego ciało przy moim. Biło od niego ciepło. Był moją przyjemnością.
-Pragnę cię tak bardzo…- wymruczał w moje usta . Odważyłam się spojrzeć w jego szmaragdowe oczy. Przełknęłam ślinę. Były w nich uczucia, których nie chciałam.- Musze coś ci powiedzieć… -     Zagryzł wargę, patrząc na mnie spod swoich gęstych rzęs.
       Pokręciłam przecząco głową. Zmarszczył brwi. Odepchnęłam go do siebie. Patrzał na mnie nierozumiejącym wzrokiem. Ponownie pokręciłam przecząco głową. Krok po kroku zaczęłam się od niego do tyłu cofać starając się patrzeć na wszystko oprócz na niego.
-Co jest…- wychrypiał, robiąc krok w moją stronę. Potknęłam się o własne nogi, złapałam się szafki z której spadły talerze . Z głuchym dźwiękiem rozbiły się o podłogę. Przeczesałam nerwowo włosy.
-Zrobiłem coś …- chciał coś jeszcze dopowiedzieć ,lecz przerwałam mu.
-Proszę, nie mów , że mnie kochasz… -wypowiedziałam ochrypłym głosem. Odwróciłam się na pięcie i wybiegłam z pomieszczenia.
     Nie chciałam by to mówił. Nie chciałam mu powiedzieć, że go nie kocham lub co gorsza... Jeśli naprawdę to robię.


_________________________________________________________________________________
Więc, to jest prolog. Jest totalnie nijaki ,bez ładu i składu. Totalnie nie mówiący o niczym. Jest jaki jest. Miałam straszny problem by wybrać tytuł do bloga.
Pierwszy rozdział prawdopodobnie się dziś NIE pojawi. Mimo to ,ze skończył mi się I semestr to cały styczeń mam zawalony sprawdzianami itp. Oceny idą na nowe półrocze. Staram się wyciągnąć średnią na pasek, a chemia jest moją udręką (w środę mam z niej sprawdzian) i muszę się zacząć uczyć. Do tego dochodzi jeszcze w tym tygodniu historia i kilka kartkówek. Dobra STOP. Za dużo myślę.
Wracając do I rozdziału jest on do połowy napisany.:)
Pozdrawiam.
Ada.xox

Ps. Ten prolog dedykuję Aleksandrze Mrówczyńskiej za skomentowanie jako pierwszej . Dziękuje kochana .♥

3 komentarze:

  1. Nie ma za co , twoja historią mega mi się spodobała i cały czas czekałam aż wrocisz ( i sie doczekałam) wiec teraz będę cie gnębić komentarzami ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. omg.. to jest boskie . :D czekam na pierwszy rozdzial . :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, super prolog :) Jestem ciekawa o co chodzi w dalszych rozdziałach :') Zabieram się do czytania!

    OdpowiedzUsuń